Archiwum 10 kwietnia 2004


kwi 10 2004 Z archiwum X
Komentarze: 0

Dzisiaj kiedy jechaliśmy całą rodzinką do babci która mieszka w bloku, wiedzieliśmy, że nie będzie jej w domu gdyż osobiście przekazała mi że wybiera się do kościoła i żebyśmy weszli sami. Jednak kiedy dojechaliśmy na miejsce zauważyliśmy że w kuchni pali się światło. Zastanowiło nas to trochę ale doszliśmy do wniosku że babcia źle się poczuła i została w domu. Weszliśmy na górę i okazało się że drzwi są otwarte i babci nie ma w domu. Od razu przeszły nas dreszcze. Tato sprawdził całe mieszkanie. Nic nie zginęło i wszystko było na swoim miejscu. Razem z siostrą poszłyśmy do kościoła w celu odszukania babci i wyjaśnienia tej sprawy. Babcia powiedziała że na pewno wszystko pozamykała i pogasiła światła. Bardzo się tym przejęła. Ta “mroczna sprawa w stylu naszego stulecia” (Dostojewski) pozostała jak na razie niewyjaśniona jak większość spraw z naszego Archiwum X... Tym stwierdzeniem zamykam raport – Magdusia Mulder

UŚMIECHU BEZ LIKU PRZY WIELKANOCNYM STOLIKU, PRZYJACIÓŁ WIELU I 1000 EURO W PORTFELU, DYNGUSA MOKREGO Z SERDUSZKA CAŁEGO – WSZYSTKIM WAM ŻYCZĘ

magdusia:-) : :