Archiwum 09 czerwca 2004


cze 09 2004 Imprezy, imprezy, nauka
Komentarze: 1

W sobotę miałam sobie odpocząć ale się nie udało! Po 21 Ewka przysłała SMSa że Mariusz zaprosił ją na grila, a ona nie miała zamiaru sama iść do zupełnie nie znanych jej ludzi więc postanowiła zabrać mnie ze sobą. Nawet się ucieszyłam bo sobota spędzona w domu w pierwszy dzień wakacji to jakoś tak dziwnie. N grilu było łącznie 6 osób. My 2 chłopaków i 2 siostry Mariusza, które po godzinie sobie poszły bo jedna się źle poczuła. Zostaliśmy więc w czwórkę. Kiedy rozpiliśmy jedną butelkę postanowiliśmy pójść na miasto i do drugiego mieszkania Maćka. Siedziałyśmy u niego do 7 z rana. Niestety to przedłużenie grila zmusiło mnie do okłamania mamy. Ale grunt że było fajnie. Dzisiaj z kolei wybieram się na ognisko. Za pół godziny przyjeżdża Justa i spadamy do Sylwii na opijanie matury. Ma być tylko nasza paczka więc powinno być spoko. A w piątek razem z moją kochaną Ewcią jedziemy na koncert Łez i Virgin. Więc zapowiada się ciekawie. Na czwartek Ewka też dawała propozycję grila u Gośki ale ja już daruję sobie tą imprezę. Od poniedziałku chodzimy z Justą na kursy przygotowawcze na uniwerek i już pierwszego dnia odechciało mi się tam uczyć. Chodzą tam takie mózgi że aż strach do kogokolwiek się odezwać, więc atmosfera w grupach jest beznadziejna. Poza tym poziom mojej wiedzy o świecie współczesnym pozostawia wiele do życzenia. Ale do egzaminu mam jeszcze 3 tygodnie. Może się uda!

magdusia:-) : :