Archiwum 06 marca 2004


mar 06 2004 Nic a jednak coś
Komentarze: 1

Jakoś ostatnio nic ciekawego w moim życiu się nie dzieje. Zastana rzeczywistość. Chociaż dzisiaj zostałam księgową w sklepie Majak założonym przez naszą grupę na lekcję przedsiębiorczości. Niezła fucha, nie? A tak ze spraw poważnych to tylko to że przez dwa dni z Justą całkiem nieźle się dogadywałyśmy, można powiedzieć że było tak jak kiedyś. Wczoraj przesiedziałam cały wieczór z nią i Bartkiem i naprawdę było spoko. Dzisiaj jednak kiedy szłyśmy do Aśki robić projekt znowu nie dałyśmy rady znaleźć wspólnego języka. Boję się że już tak zostanie i że będziemy się od siebie oddalać. Prawdziwe wtedy stanie się stwierdzenie Justyny, która na pytanie Bartka czy jesteśmy przyjaciółkami do ostatniej kropli krwi odpowiedziała: do ostatniej kropli krwi lub do pierwszego chłopak. Wtedy myślałam że jest to nierealne ale dzisiaj zaczynam się zastanawiać. A najlepsza sytuacja dnia: poszłam dzisiaj do sklepu poszukać spodni ale zobaczyłam tam spódnicę, która mi się kiedyś podobała, przecenioną o 20 zł. Idąc ją zmierzyć wzięłam rozmiar 36 czyli taki jak zawsze. Ale kiedy próbowałam ją nałożyć nawet nie wlazła mi na uda, potem wzięłam 38 ta poradziła sobie z udami ale na tyłek ani rusz nie chciała wleźć! Zrezygnowałam z proszenia ekspedientki o 40 bo by mnie wyśmiała. Dziewczyna wyglądająca na dobrze odżywiającą się anorektyczkę prosi o rozmiar 40 ;-) Tak więc są jeszcze ubrania które są na mnie za małe!!! Świat wariuje :-P

magdusia:-) : :