Archiwum 23 marca 2004


mar 23 2004 Bieg...przez życie
Komentarze: 0

Jak to zwykle na początku czegokolwiek tak i nasze bieganie idzie super. Truchtałyśmy dzisiaj sobie godzinkę. W tym czasie jak spod ziemi wyrosła kupa naszych znajomych a my z Justą – dwa zmęczone buraczki rzucałyśmy tylko cześć i biegłyśmy dalej. Dostałyśmy nawet propozycję wspólnego biegu z jakimś starszym obleśnym panem. Zobaczymy co będzie jutro. Dzisiaj pół dnia siedziałam z Maćkiem Muchomorem, oj było wesoło, były jego palce w moich żebrach i niemoralne propozycje (cały Maciuś). Od jutra zaczynamy z Justą nasz mały biznes: rozprowadzanie materiałów z WOSu za drobną opłatą. Ciekawe czy nadajemy się na bizneswoman. Jakie mi się ostatnio słodkie sny śnią, mam nadzieję że okażą się prorocze!!!

magdusia:-) : :